sobota, 12 października 2013

Mali artyści


Umiejętności muzyczne i taneczne to najpowszechniejsze wrodzone talenty Afrykańczyków. Odrobina muzyki, a cała grupa porywa się do tańca i tak w autobusach stojących w korku widać zamiast sfrustrowanych pasażerów, tańczących, rozśpiewanych ludzi. Przechodząc po sklepach, straganach wśród soczystych owoców Afryki i wszelkich rozmaitości służących do wszystkiego i do niczego  słychać piękne głosy afrykańskich kobiet w jeszcze bardziej kolorowych strojach niż te wszystkie owoce. Obecność bębnów na mszy świętej to norma, wystarczy kilka uderzeń, aby wszyscy poderwali się do śpiewów i tańca. Bębny to jedno, standard, ale wrażenie robią własnoręcznie zrobione instrumenty, grzechotki i inne. Niektórzy wierzą, że gra na tych niecodziennych instrumentach przywołuje Ducha Świętego.
Taniec i śpiew wnoszą pozytywne wibracje w każdą atmosferę, dodają energii i wiary, wiary np. w utęskniony deszcz. Dwa tygodnie temu cała parafia zebrała się w jednym miejscu, na otwartej przestrzeni, by całą noc modlitwą, śpiewem wybłagać deszcz. Rezultat był taki, że chmury owszem się zebrały, w niektórych wioskach popadało, a w Siloe jak to w Siloe spadło zaledwie kilka kropel. Sytuacja robi się nieciekawa, bo zasobów wody już coraz mniej, co skutkuje brakiem wody na misji co pewien czas. Pora deszczowa jednak zbliża się wielkimi krokami, więc wierzymy, że całonocne modły poskutkują i do Siloe przyjdzie upragniony deszcz.
Co dzień po oknami naszego domu i gabinetu słyszeliśmy głosy uczniów układające się w piękne melodie.



Kto zna sztukę decoupage te  wie, jakiej skrupulatności i dokładności wymaga ta praca. Czy zatem nie mając dobrego wzroku lub nie mając go wcale jest się wstanie stworzyć artystyczne dzieło decoupage? Oczywiście, zamiast wzroku wystarczy wyobraźnia, a dowodem na to są niewidome i niedowidzące dziewczyny z misji, których rezultaty pracy widać poniżej.




Od 3 dni jesteśmy już w Polsce. Trudno było wracać, opuszczać Afrykę, o której marzyliśmy, wspaniałych ludzi, których poznaliśmy, w tym dzieci, siostry oraz wolontariuszy i pracowników misji. Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam w przygotowaniach do wyjazdu, którzy nas wspierali przez te 3 miesiące, zarówno tych z Polski jak i z Południowej Afryki. 
Zostało jeszcze dużo historii do opowiedzenia, wrażeń do podzielenia się, w sercu wciąż Afryka, więc kontynuacja bloga będzie stanowiła teraz jeszcze większą przyjemność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz