niedziela, 13 lipca 2014

Czasem w Afryce nie ma prądu..



Czasem w Afryce nie ma prądu, właściwie to często nie ma prądu. Ostatnio każdego dnia ok. godz 18, czyli kiedy zapada zmrok wyłączany jest prąd. Misyjny agregat też odmawia posłuszeństwa i ostatecznie niemalże każdy wieczór spędzam przy świeczce. Nie zwalnia to jednak z przygotowania materiałów do gabinetu na następny dzień. Skończyły się gazy, potrzebne do przygotowania  opatrunków, czy odkażania, a paczki z Polski z opatrunkami jeszcze nie dotarły. W prawdzie mogłabym kupić takie w mieście, ale są inne ważniejsze wydatki dla pacjentó, a gazy można przygotować z rolki materiału. Powinno starczyć na najbliższy czas. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz